Prawo autorskie w pewnym uproszczeniu można pogrupować według: słowa pisanego, ilustracji (grafika, zdjęcie) i wizerunku. Do każdego z tych elementów obowiązują zapisy w różnych aktach normatywnych: Ustawa o Prawie Autorskim, Kodeks Prawa Cywilnego, Kodeks Handlowy, Kodeks Prawa Karnego, Rozporządzenia Wykonawcze i Regulaminy wewnętrzne różnych placówek. Do tego samego elementu niejednokrotnie znajdują się paragrafy w każdym z tych aktów normatywnych.
Dla ułatwienia interpretacji zawiłości Ustawy o prawie autorskm i nie tylko, dokonamy pewnych założeń dotyczących materiału (słowa pisanego i ilustracji) zamieszczonego na witrynie "Zabytki Techniki - Ocalić od zapomnienia". Poniżej podano zarys posługiwania się materiałem.
Słowo pisane - niezależnie czy jest to artykuł, książka, czy pisany przez czytelnika tekst, jego właścicielem jest jego autor. W przypadku wydawnictw periodycznych lub książkowych wydawca ma prawo do zarządzania treścią. Chodzi tu o okres ochronny związany z wydaniem określonego tytułu i potrzebny do sprzedaży wydawnictwa. Ten okres ochronny wydłuża się w przypadku kolejnych dodruków wydawnictwa. Po upływie określonego czasu prawo do pełnego zarządzania treścią materiału pisanego wraca do autora. Wydawca w ramach reklamy publikacji (periodyk czy książka) może się zgodzić na publikacje małego fragmentu tekstu. To jest możliwe, gdy dana publikacja jest aktualnie w sprzedaży. Taki fragment musi być podpisany źródłem pochodzenia (tytuł, wydawca, autor). Gdy zgodę na publikację treści uzyskujemy od autora tekstu, to każdy fragment musi być podpisany jego autorem.
Jest czasem stosowana tak zwana reguła martwej ręki, dotyczy ona możliwości skorzystania z treści, jeśli od daty publikacji upłynęło co najmniej 30 lat. Tu nie chodzi o datę pierwszego wydania, lecz datę jego ostatniego wznowienia. Wtedy pod takim tekstem umieszca się pełną informację dotyczącą źródła pochodzenia: oryginalny tytuł, pełna informacja dotycząca autorów, wydawca i data wydania. Dla jasności wskazane jest, by ta informacja znalazła się na początku cytowanego fragmentu tekstu, a na końcu powinna znaleźć się informacja dotycząca kontaktu jego autora z osobą odpowiedzialną za pilnowanie porządku. Taki zapis jest bardzo praktyczny, czasem autorzy kilkakrotnie zmieniają miejsce zamieszkania i dotarcie do nich nawet przy najlepszych intencjach jest nierealne. Niejednokrotnie wydawcy publikacji również nie istnieją na rynku wydawniczym i dotarcie do autora jest niemożliwe.
Kolejnym wpisem w aktach normatywnych jest wiek materiału, jeśli upłynęło 70 lat od śmierci autora, wówczas owoc jego pracy przechodzi jako dobro kultury narodowej. Oczywiście tutaj również obowiązuje dokonanie wpisu o miejscu zaczerpnięcia materiału oraz podania jego autora. Tu autor nadal jest jego autorem, zmienia się jedynie tytuł własności, który przechodzi na państwo. Co prawda w odniesieniu do historii techniki sporo materiałów straciło na aktualności, lecz stanowi ciekawe źródło informacji, ciekawostek, ilustracji i rycin. Nadal są warte uwagi.
Ilustracje (rysunki, ryciny i zdjęcia, ...) - Tutaj wszystkie zapisy dotyczące stosowania tekstów znajdują zastosowanie. Jest jednak kilka aspektów dotyczących fotografii wartych omówienia. Poniżej kilka uwag natury praktycznej:
Jeśli zamieszczana jest mała ilość zdjęć z jakieś placówki muzealnej, publikacja zdjęć jest możliwa pod warunkiem że nie jest to zastosowanie komercyjne i ma charakter hobbystyczny. Wówczas użycie zdjęć wymaga wiedzy i zgody gospodarza - placówki muzealnej. Jeśli mówimy o użyciu większej liczby zdjęć, wówczas taką dokumentację zbiorów można wykonać jedynie za wiedzą i akceptacją placówki lub właściciela fotografowanych obiektów. Jest to ważne w przypadku fotografowania zbiorów czy kolekcji. Każdy zbiór eksponatów jest kolekcją, a jej właściciel ma prawo do zarządzania jej wizerunkami jako całością.
Jeżeli wykonane fotografie posiadają wizerunki ludzkie, a ich kontekst nie pozwala na jednoznaczną identyfikację osoby na niej widniejącej, to takie zdjęcie można użyć. W przypadku, gdy wizerunek osoby jest dominujący i nie ma wątpliwości kim jest ta osoba, wówczas od niej wymagana jest zgoda na użycie tego zdjęcia. Jeśli miejscem publikacji jest Internet, oczywiście niekomercyjnie, wówczas wystarcza zgoda mejlowa, jeśli zdjęcie jest użytkowane komercyjnie, wymaga pisemnej zgody osoby widniejącej na fotografi na użycie zdjęcia. Jest to bardzo ważne, ponieważ ludzie mają krótką pamięć, a łatwiej zadbać o formalności, niż mieć jakieś komplikacje. Jeśli wizerunek będący na fotografii jest osobą publiczną, ogólnie znaną z TV czy mediów, wówczas nie jest potrzebna jej zgoda na publikację zdjęcia z jej wizerunkiem (chodzi tu o aktorów, dziennikarzy, polityków itp).
Osobnym przypadkiem wykonywania zdjęć są imprezy masowe, wówczas zazwyczaj na zdjęciach jest wiele osób i niema możliwości wszystkich zidentyfikować, czy też uzyskać od nich zgód. W takim przypadku można używać zdjęcia, pod warunkiem że nie ma tam osoby dominującej i jednoznacznie identyfikowanej.
Pozostaje jeszcze jedna uwaga, jeśli autor zmieni prawo i cofnie zgodę na użycie materiału, trzeba jego decyzję uszanować i zdjąć materiał. Jeśli jest pisemna zgoda na użycie materiału, z jasno określonymi warunkami, to zgodę możemy utracić w przypadku złamania reguł. Jeśli reguł zapisanych w umowie pisemnej są przestrzegame, to bez rażących przewinień nie jest tracona. Pamiętać warto, że autor ma zawsze prawo do zmiany decyzjilub w przypadku zmian formalnych od nas niezależnych (np. zmiana regulacji aktó normatywnych).
Codo fotografii, jeśli osoba widniejąca na zdjęciu stwierdzi, że nie życzy sobie, by jej fotografia była używana, wówczas musimy taką decyzję uszanować i usunąć zdjęcie.
Pozostaje jeszcze do omówienia jeden temat. Świat pędzi do przodu w galopującym tempie, media się zmieniają czasem szybciej, niż jesteśmy w stanie sami je opanować. Podobnie jest z prawem autorskim. Obecnie Internet stał się miejscem, gdzie obieg informacji ma charakter powszechny i bardzo szybki. Dotychczas w mediach drukowanych w stopce była zawsze podana klauzula mówiąca o prawach autorskich. W materiałach publikowanych w Internecie bardzo rzadko znajdziemy wpisy o prawie autorskim. Nie oznacza to, że tu nie obowiązuje, nic bardziej mylnego. Każdy tekst opatrzony lub nie wspomnianym zapisem należy do jego autora. Jest jednak wyjątek od tej reguły, jeśli jego autor świadomie napisze informację mówiącą, że można się nim posługiwać, podpisując autorem i wysyłając informacje do autora o miejscu publikacji. Oczywiście te wpisy mają różne treści i formy, lecz spełniają wymogi zgody na publikacjęe i określenie reguł ich publikacji.