Muzeum Straży Pożarnej w Warszawie
Służyła do prac burzących.
Służył do stemplowania stropów grożących zawaleniem.
Rodzaj gaśnic, gdzie materiałem gaśniczym jest czysta woda, czasem wzbogacona o substancje chemiczne.
Stosowany tam, gdzie temperatury płomieni są wysokie. Patrząc od prawej do lewej: Stosowane w latach 1930-1960, w latach 1960-1970, w latach 1970-1991
Źródłem światła jest tutaj otwarty płomień. Widać zawór regulujący ilość wypływającego gazu - karbidu.
Ilustruje sposób korzystania z tych źródeł światła w postaci mocowania na sztycy wahadłowo.
Jak sama nazwa wskazuje, źródłem światła jest otwarty ogień z lampy naftowej.
Jej zadaniem nie jest oświetlanie miejsca, lecz sygnalizowanie o ilości dostępnego tlenu. Im mniejszy płomień, tym mniej tlenu.
Była na wyposażeniu O.S.P. REMBERTÓW do 1960 roku.
Konstrukcja pozwalająca na regulację siły ciągu powietrza.
Wentylatory stosowane do przedmuchiwania zadymionych pomieszczeń.
Nakrycia głowy strażaka można podzielić na ochronne (bojowe) oraz paradne. Te ostatnie mają charakter ozdobny.
Stosownie do rodzaju źródła ognia strażak dobiera typ prądnicy, by skuteczniej gasić ogień.
Mundury strażackie zmieniały się w czasie lat. Dawniej strażak do przechowywania ubioru miał do dyspozycji tylko skrzynię, dziś ma własne szafki.
Radio tranzystorowe z dodatkowymi bateriami.
Odbiornik lampowy wielozakresowy.
Załoga składa się z sześciu strażaków: dowódcy, kierowcy-mechanika oraz dwóch dwuosobowych rot - gaśniczej i wodnej. Samochód ciągnął beczkę - dwukółkę z 750 litrmi wody. Motopompa mogła podać cztery prądy wody o wydajności 200 litrów na min. każdy przy ciśnieniu 8-miu atmosfer. Można było pobierać wodę z hydrantów, ze stawów czy rzek.
Wyposarzenie znajdujące się na samochodzie pochodzi z lat dwudziestych. Samochody służyły do wybuchu II wojny światowej w Oddziałach Straży Ogniowej w Warszawie. Odrestaurowany w 1996 roku z inicjatywy i przy wydatnej pomocy Prezesa Klubu Samochodów Zabytkowych CAAR Pana Tadeusza SKRZELIŃSKIEGO oraz strażaków zatrudnionych w Wydziele Technicznym Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Załoga składa się z sześciu strażaków: dowódcy, kierowcy-mechanika oraz dwóch dwuosobowych rot - gaśniczej i wodnej.
Gdy strażak wypatrzył dym w okolicy, alarmował dyżurującą załogę alarmem dźwiękowym.
Komunikacja na odległość dla strażaków była zawsze ważna. Jak się porozumieć na odległość w zasięgu pola widzenia, gdy wokoło jest hałas. Skuteczną próbą rozwiązania tego problemu jest sygnalizacja gestowa. W tym czasie powszechnym rozwiązaniem byli gońcy konni.
Lampa tego rodzaju zapalana przy budynku strażnicy jednoznacznie wskazywała użytkownikom okolicy, że za chwilę wyjedzie pojazd gaśniczy. Każdy jest zobowiązany ustąpić takim pojazdom.
Ten rodzaj alarmu wewnątrz strażnicy był często stosowany w miastach w powojennych latach (po II wojnie światowej), obecnie stosowany w strażnicach OSP oraz przy sygnalizacji zagrożeń.
Tego rodzaju łącznice były stosowane w miejscach, gdzie było duże biuro, w tym przypadku do 60 linii telefonicznych. Wówczas zazwyczaj wydzielano specjalne pomieszczenie.
Łącznice tego typu były stosowane powszechnie w państwowych placówkach różnego typu: szpitalach, strażnicach i zakładach produkcyjnych. Centrala obsługuje do 20 linii.
Centrala tego typu obejmowała zaledwie kilka telefonów wewnętrznych, najczęściej była stosowana na komisariatach i dyspozytorniach straży pożarnych.
Centrala polowa typu wojskowego, pozwalająca na szybką organizację łączności przy akcjach ratowniczych na dużych przestrzeniach.
Ważnym elementem było zaopatrzenie załogi strażaków w wodę. Często zdarzało się, że wody brakowało, a wóz z własnym zbiornikiem ułatwiał pracę.
Maszyna parowa napędza pompę wodną. Mechaniczny napęd pompy pozwala osiągnąć wyższe ciśnienie wody w wężach i dalszy zasięg strumienia wody.
Zachowanie porządku pozwala na sprawniejsze korzystanie ze sprzętu gaśniczego. Tu przyczepa do przewożenia zwiniętych węży strażackich i prądnic.
Ten wóz był ręczną pompą obsługiwaną minimum przez czterech strażaków. Zbiornik wody był otwarty pośrodku wozu, a wodę dolewało się wiadrami.