Trzynastępne rudowęglowce nosiły imiona: „Brygada Makowskiego”, „Jedność Robotnicza” i „1 Maja”.
Po10 latach od zbudowania pierwszych statków polski przemysł okrętowy zajął 8. miejsce w świecie, wytwarzając 2,7% światowego tonażu.
W roku 1962 wyprodukowaliśmy ostatni statek z maszyną parową. Od tego czasu produkujemy już motorowce.
Wroku 1964 wychodzący w Anglii dziennik morski „The Journal of Commerce and Shipping Telegraph” pisał: Gdyby przyznawano międzynarodową nagrodę państwu, które osiągnęło w okresie powojennym największy postęp w budownictwie okrętowym — to nie ulega wątpliwości, że Polska byłaby do niej najpoważniejszym pretendentem. Rekord osiągnięty przez stoczniowców polskich, a zwłaszcza przez stocznię gdańską jest jednym z sukcesów przemysłowych ostatnich lat. Tempo było zaiste wielkie. Pierwszy milion ton przyszedł po 11 latach pracy. Drugi milion dodali już za następnych lat 5. Trzeci — za trzy lata. Czwarty — za dwa, a piąty za rok prawie.
Wroku 1950 zajmowaliśmy w statkach wodowanych 15. miejsce w świecie, a 11. w Europie. Obecnie zajmujemy 8. w Europie. 9. w świecie. Jesteśmy lepsi m.in. od Hiszpanii, Holandii, Stanów Zjednoczonych, Jugosławii, NRD, znajdujemy się blisko takich potęg morskich. jak Dania, Norwegia i Francja. W 1967 roku zajęliśmy 5. miejsce na świecie w eksporcie statków.
Zajmujemy drugie miejsce na świecie w budowie statków rybackich. Polskie trawlery rybackie swoją linią i wyposażeniem budzą zachwyt całego świata. Eksportowane są do Anglii, Francji i innych krajów wysoko uprzemysłowionych. Jeden z nich, pływający pod nazwą „Boston Concorde”, otrzymał w Anglii najwyższe wyróżnienie wśród brytyjskich statków rybackich — nagrodę Srebrnego Śledzia.