W chwili rozpoczęcia wojny z Niemcami wyrzutnie rakiet ziemia-ziemia zaczynano dopiero produkować, ale już ich pierwsze użycie 14 lipca 1941 r. pod Orszą dowiodło ogromnej skuteczności nowej broni i produkcja uzyskała najwyższy priorytet. Zasięg rakiet M-13, wynoszący 8,4 km był wprawdzie mniejszy, niż dział o zbliżonym kalibrze, ale intensywność ognia w pełni to kompensowała. Produkcja zarówno szynowych wyrzutni, jak i rakiet wymagała mniej czasu i materiałów niż w przypadku armat, a na dodatek „gwardyjskie minomioty", jak nazywano je oficjalnie, wywoływały także silny efekt psychologiczny.
Wyrzutnie BM-13 na samochodach ZIS-151 pozostawały w jednostkach liniowych Armii Radzieckiej do końca lat 50, a ostatecznie wycofano je z uzbrojenia podobno dopiero w 1991 r., a do dziś wyrzutnie tego typu na podwoziach ZŁ-131 służą do odpalania imitatorów celów powietrznych! W państwach Układu Warszawskiego używano ich do końca lat 60., a w krajach trzeciego świata nawet o 15 lat dłużej. W Polsce ostatnie użycie „bojowe" BM-13 miało miejsce w 1968 r. podczas kręcenia filmu Jarzębina Czerwona.